Prosta Modlitwa kierowcy, którą warto odmówić przed drogą

Wyruszasz w drogę i szukasz dobrej modlitwy dla kierowcy? Nie wiesz jak się pomodlić o dobrą i bezpieczną drogę? Te i inne kwestie znajdziesz w poniższym artykule!

Modlitwa kierowcy

Boże, daj mi pewną rękę i bystre oko, abym nikomu nie wyrządził żadnej szkody. Nie pozwól, Dawco życia, bym stał się przyczyną śmierci lub kalectwa, a także zachowaj od nieszczęścia i wypadku. Pohamuj pokusę nadmiernej szybkości. Oby piękno stworzonego przez Ciebie świata i radość Twej łaski towarzyszyły mi na zawsze. Amen.

Może być też inna wersja, nieco krótsza:

Wszechmogący Boże, pomóż mi szczęśliwie dojechać do celu i spraw, abym swoją jazdą nie stworzył żadnego zagrożenia. Dobry Ojcze, błogosław wszystkim kierowcom, którzy dzisiaj wyruszyli w drogę.
Święty Krzysztofie – módl się za nami!

Jak odmawiać tę modlitwę?

Najlepiej ze spokojem i bez pośpiechu. Zanim „wrzucisz jedynkę” i wyruszysz przed siebie, wycisz się chwilkę, wyobraź sobie że jest przy tobie żywy Bóg, a następnie wypowiadaj słowa modlitwy tak, jakbyś mówił do przyjaciela. Pamiętaj, że powyższa formułka jest tylko propozycją modlitwy, przydatną gdybyś nie wiedział jakich słów użyć. Jeśli jednak w sercu chcesz własnymi słowami zwrócić się do Boga z prośbą o błogosławieństwo na drogę, to śmiało możesz ich użyć. Warto tutaj pamiętać, że nawet kilka słów wypowiedziane z serca do Boga ma większą wartość niż najdłuższe formułki „odklepane” na „zaliczenie”.

Czy ta modlitwa wystarczy?

Modlitwa nie będzie jechać i podejmować decyzji na drodze za ciebie. Jeśli chcesz bezpiecznie dojechać do celu, to trzeba bezpiecznie jechać. Na nic się nie przyda nawet najdłuższa i najbardziej intensywna modlitwa, na nic systemy wspomagania kierownicy i nawet najdokładniejsze programy stabilizujące ESP i komputery pokładowe jeśli nie przestrzega się zasad dobrej i bezpiecznej jazdy.

Trzeba pamiętać, że ponad 85% wypadków drogowych jest z winy kierującego pojazdem, a główne przyczyny to nieprzestrzeganie pierwszeństwa przejazdu i niedostosowanie prędkości do warunków ruchu. Warto wziąć do serca rady mistrza „ZgazuTanoga”, zaprezentowane humorystycznie w poniższym filmiku:

Tak więc pilnowanie zasad bezpiecznej jazdy, koncentracja i opanowanie za kierownicą połączone z modlitwą mocno pomagają szczęśliwie dotrzeć do celu podróży każdemu kierowcy.

Do kogo się jeszcze pomodlić przed jazdą?

Patronem kierowców, przewoźników i podróżujących jest św. Krzysztof. Do niego też warto westchnąć z prośbą o pomoc na drodze. Co ciekawe, św. Krzysztof jest również patronem chrześcijańskiej młodzieży, farbiarzy, introligatorów, ale mimo to, najbardziej znany jest jako patron wszystkich związanych z podróżowaniem – kierowców, pielgrzymów, flisaków, marynarzy, przewoźników, tragarzy, turystów i żeglarzy. Dlatego też, w dzień jego liturgicznego wspomnienia, 25 lipca (ewentualnie w niedzielę najbliższą tej dacie), poświęca się pojazdy mechaniczne

Dlaczego św. Krzysztof jest patronem kierowców?

Od czasów średniowiecznych św. Krzysztofa zaliczano do 14 “Wspomożycieli”, czyli do szczególnych patronów. Ze względu na rozpowszechnioną legendę (opisaną poniżej) związaną z jego imieniem (niosący Chrystusa) był czczony jako opiekun podróżnych, pielgrzymów, przewodników, flisaków, marynarzy. Dzisiaj jest uważany za patrona kierowców. W dzień jego dorocznej pamiątki poświęca się wszelkiego rodzaju mechaniczne pojazdy. Osoba św. Krzysztofa była w świecie chrześcijańskim tak powszechnie znana, że jego wizerunki można było spotkać w kościołach, na basztach miast, na feretronach i sztandarach. Są także na Zachodzie miasta o jego imieniu.

Kim był św. Krzysztof?

Św. Krzysztof według legendy przenosił ludzi z jednego brzegu na drugi. Pewnej nocy miał przenieść samego Pana Jezusa, który przyszedł do niego pod postacią dziecka.

Imię Krzysztof wywodzi się z języka greckiego i oznacza tyle. co „niosący Chrystusa”. Według późniejszych, ale prawdopodobnych świadectw, opartych na tradycji, św. Krzysztof miał pochodzić z Małej Azji, z prowincji rzymskiej Licji i tam ponieść śmierć męczeńską za panowania cesarza Decjusza ok. 250 roku. Nic więcej o świętym Krzysztofie nie wiemy. Z powodu braku szczegółowych informacji o św. Krzysztofie powstała średniowieczna legenda na podstawie imienia „niosący Chrystusa”. Wypada ją jednak przypomnieć dlatego, że właśnie ona przyczyniła się do spopularyzowania tej postaci w świecie chrześcijańskim, także i w naszych czasach.

Według niej pierwotne imię św. Krzysztofa miało brzmieć Reprobus (Odrażający), gdyż miał on mieć głowę podobną do psa. Za to wyróżniał się niezwykłą siłą. Postanowił przeto oddać się w służbę najpotężniejszemu na ziemi panu. Służył więc najpierw królowi swojej krainy. Kiedy wszakże przekonał się, że król ten boi się bardzo szatana, wstąpił w jego służbę. Dnia pewnego przekonał się jednak, że szatan boi się imienia Chrystusa. To wzbudziło w nim ciekawość, kim jest ów Chrystus, którego boi się szatan. W taki to sposób opuścił służbę szatana i poszedł w służbę Chrystusa. Zapoznał się z nauką chrześcijańską i przyjął Chrzest św. Za pokutę i dla zadośćuczynienia, że służył szatanowi, postanowił zamieszkać nad rzeką Jordanem, w miejscu, gdzie woda by­ła płytsza, by przenosić na swoich potężnych barkach pielgrzymów, idących ze Wschodu do Ziemi Świętej.

Pewnej nocy usłyszał głos dziecka, które prosiło go o przeniesienie na drugi brzeg. Kiedy je wziął na ramiona, poczuł ogromny ciężar, który go przytłaczał tak, iż zdawało mu się, że zapadnie się w ziemię. Zawołał: „Kto jesteś, Dziecię?”. Otrzymał odpowiedź: „Jam jest Jezus, twój Zbawiciel. Dźwigając Mnie, dźwigasz, cały świat”. Miał mu wtedy Pan Jezus przepowiedzieć rychłą śmierć męczeńską. Ten właśnie fragment legendy stał się natchnieniem dla niezliczonej wprost liczby malowideł i rzeźb św. Krzysztofa. Tradycja miała Reprobusowi nadać tytuł „Krzysztofa”, czyli „nosiciela Chrystusa”. Pan Jezus po przyjęciu przez Krzysztofa Chrztu świętego miał mu przywrócić wygląd ludzki.

Dlaczego niektórzy naklejają „rybkę” na swoim samochodzie?

Ponieważ ryba to jeden z najstarszych symboli chrześcijaństwa. Dla pierwszych wierzących w Chrystusa była symbolem Założyciela Kościoła.

Ichthys pisany też ichtys – w języku starogreckim oznacza „ryba” (ἰχθύς, ΙΧΘΥΣ). Jest znakiem pierwszych chrześcijan i symbolizuje Jezusa Chrystusa. To akrostych, czyli słowo, które można utworzyć z pierwszych liter wyrazów w zdaniu. Ichthys (ΙΧΘΥΣ) składa się ze słów:

ΙΗΣΟΥΣ, Ἰησοῦς (Iēsoûs) – Jezus
ΧΡΙΣΤΟΣ, Χριστὸς (Christós) – Chrystus
ΘΕΟΥ, Θεοῦ (Theoû) – Boga
ΥΙΟΣ, Υἱὸς (Hyiós) – Syn
ΣΩΤΗΡ, Σωτήρ (Sōtér) – Zbawiciel

Ryba wyobrażała Chrystusa na niezliczonych ubiorach, wazach, rzeźbach, ornamentach, nagrobkach, zwłaszcza od początku II w. do połowy IV w.

O tym chrześcijańskim symbolu wspomina też Henryk Sienkiewicz w Quo vadis. Grecki filozof Chilon Chilonides w rozmowie z Winicjuszem i Petroniuszem nazywa ją “godłem chrześcijan”.

Obecnie taki symbol-naklejkę można kupić bodaj w każdej wielkości i w każdym kolorze. Jeśli ktoś ma ten znak umieszczony na samochodzie, to najprawdopodobniej jest chrześcijaninem. Zwyczaj naklejania rybki na bagażniku samochodu przywędrował do nas z Zachodu, chociaż ostatnio coraz rzadziej jest on praktykowany.

Czy są dłuższe modlitwy do św. Krzysztofa?

Jeśli ktoś ma więcej czasu i chciałby w modlitwie też wspomnieć o tym wszystkim, co przypisuje się św. Krzysztofowi, to można odmówić poniższą litanię:

Litania do św. Krzysztofa

Kyrie, elejson,
Chryste, elejson,
Kyrie, elejson,
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas,
Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami,
Synu Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami,
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami,
Święta Trójco, jedyny Boże, zmiłuj się nad nami,
Święta Maryjo, módl się za nami,

Święty Krzysztofie, podświadomie szukający Boga, ~ módl się za nami,
Święty Krzysztofie, pragnący służyć Najsilniejszemu Władcy,
Święty Krzysztofie, pracujący dla dobra bliźnich,
Święty Krzysztofie, mężnie walczący z żywiołem,
Święty Krzysztofie, przez Dzieciątko Jezus nawiedzony,
Święty Krzysztofie, dźwigający Tego, który ciężar grzechów świata nosił,
Święty Krzysztofie, cudem zakwitnięcia suchej laski odznaczony,
Święty Krzysztofie, apostołem przez Dzieciątko Jezus mianowany,
Święty Krzysztofie, któryś tysiączne serca pogan przeistaczał,
Święty Krzysztofie, Zwycięzco pokus,
Święty Krzysztofie, bohaterski Męczenniku,
Święty Krzysztofie, Patronie pielgrzymów,
Święty Krzysztofie, Patronie podróżujących,
Święty Krzysztofie, Patronie kierowców,
Święty Krzysztofie, Patronie lotników i marynarzy,
Święty Krzysztofie, Patronie kolejarzy,
Święty Krzysztofie, Opiekunie możny,
Święty Krzysztofie, łaską wysłuchań przez Boga nagrodzony,

Bądź nam miłościw, przepuść nam, Panie,
Bądź nam miłościw, wysłuchaj nas, Panie,
Bądź nam miłościw, wybaw nas, Panie,

Od grzechu każdego, ~ wybaw nas, Panie,
Od katastrof lotniczych i innych, za wstawiennictwem św. Krzysztofa,
Od złych przygód w podróży,
Od śmierci nagłej, zachowaj nas, Panie,
Od burz i powodzi,
Od wojen i wszelkich waśni,

My grzeszni Ciebie prosimy, ~ wysłuchaj nas, Panie,
Abyś nam grzechy nasze odpuścić raczył,
Abyś wstawiennictwo św. Krzysztofa za nami przyjąć raczył,
Abyśmy św. Krzysztofa ufnie na patrona swego obrali,
Abyśmy ufni w Jego opiekę ostrożności nie lekceważyli,
Abyśmy wzorem św. Krzysztofa uczynnymi i miłosiernymi byli,
Abyśmy o zbawieniu wiecznym pamiętali,
Abyśmy szczęśliwą śmiercią życie zakończyli,

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie,
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie,
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.

K: Módl się za nami święty Krzysztofie.
W: Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.

Módlmy się:
Wszechmogący Boże, Stwórco świata i ludzi, błagamy Cię przez zasługi św. Krzysztofa o serca czułe dla bliźnich, pozbawione egoizmu i samolubstwa. Niech wzór św. Krzysztofa, który tak wiernie spełniał Twoje przykazania, rozbudzi w nas miłość bliźniego, posiadającą moc szlachetnego regulowania wszystkich spraw na ziemi. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Muzycznie „modlitwa kierowcy” na koniec …

„Dziękuję Panie za zmierzch i za światło przed moim wozem, dziękuję Panie za dzień, który minął bez niepowodzeń. Dziękuję za wszystkie zakręty, które mam już za sobą, a przy zakrętach następnych proszę o twą pomoc” – to słowa piosenki, która z powodzeniem może posłużyć jako modlitwa. Całość utworu – naprawdę godnego polecenia – można przesłuchać tutaj: