Jak samochód bez paliwa nie jest w stanie jechać, tak człowiek bez modlitwy jest w stanie poznawać Boga i zbliżać się do Niego. Jak się dobrze modlić? Od czego zacząć? Czy to trudne? Wystarczy 5 prostych kroków.
-
Podejmij decyzję o modlitwie i bądź jej wierny
Wbrew pozorom jest to jeden z najważniejszych kroków, wiele można mówić o modlitwie, ale jeśli nie podejmiesz stanowczej decyzji i nie będziesz w niej konsekwentny, to skończy się jedynie na planach. Jedne z największych bitew duchowych jakie toczymy, jest właśnie ta o czas dla Pana Boga, czyli o modlitwę. Jeśli masz czas to nie odkładaj modlitwy na później, jeśli zaś czasu w danym momencie nie masz, to zaplanuj modlitwę wtedy, kiedy będzie to możliwe. Pamiętaj, że podczas modlitwy otrzymujesz wielkie dobra, nawet jeśli tego nie odczuwasz. Pan Bóg nagrodzi każdą sekundę z Nim spędzoną.
-
Wybierz odpowiednie miejsce
Pamiętaj, że modlitwa to spotkanie z Panem Bogiem, to czas z Nim spędzony. Miejsce więc powinno być przestrzenią, która w tym pomoże. Możesz udać się do najbliższego kościoła, znajdziesz tam ciszę i spokój, który sprzyja modlitwie i łatwiej unikniesz zewnętrznych rozproszeń. Minusem jest to, że trzeba podjąć dodatkowy wysiłek udania się do świątyni.
Najczęściej jednak nie ma tyle czasu, aby szukać ciszy i spokoju w kościele, który może być położony daleko od domu. Wówczas dobrze będzie pomodlić się w miejscu w którym jesteśmy, często jest to dom w którym mieszkamy.
Ważne jest tutaj, aby poszukać ciszy, zamknąć drzwi, wyłączyć telewizor, telefon, radio, wszystko co rozprasza.“Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie” (Mt 6,6)
Na modlitwie będziesz zmagał się z rozproszeniami wewnętrznymi, różnymi myślami, które będą odrywały serce od obecności przy Bogu, nie ma więc sensu dodawać rozproszenia zewnętrzne przez to, że nie zadbaliśmy o ciszę na modlitwie. Dobrze jest też mieć stałe miejsce, w którym się modlimy, można zbudować własny ołtarzyk, który będzie przypominał o modlitwie i tworzył dla niej dobrą przestrzeń. Oczywiście modlić się też możemy w różnych innych sytuacjach, bez zawężania czasu dla Boga jedynie do kościoła i domowego zacisza.
-
Wybierz odpowiednią postawę ciała
Trzeba pamiętać, że postawa ma służyć mi, nie ja postawie. Jak jadę tramwajem, to uklęknięcie i rozpoczęcie modlitwy raczej wprowadzi mnie w wewnętrzne napięcie i mówienie sobie, że teraz “Pan Bóg więcej punktuje, bo klęczę” jest błędem. “Punktacja” Pana Boga polega na moim sercu, które jest z Nim, a nie na pozycji, jaką mam. Postawa ma pomagać mojemu sercu trwać przy Panu Bogu, jeśli nie pomaga, a przeszkadza, trzeba po prostu ją zmienić.
Wszystko zależy od sytuacji. Jeśli jestem w domu mam czas i spokój, czy też jak jestem w kaplicy to mogę uklęknąć, bo ta postawa pomaga mi stanąć w pokorze przed Bogiem; gdy robię dłuższą medytację z Pismem Świętym to raczej usiądę, bo ból kolan nie pomaga w rozważaniach; jestem na spacerze, to modlę się sercem idąc.
Generalnie, przy wyborze postawy warto wracać do tego, co jest celem modlitwy i wybierać środki, które temu celowi służą i rezygnować z tych, które mnie od niego oddalają.
-
Zdaj sobie sprawę, że jest przy Tobie Bóg.
Modlitwa jest to czas spędzany z Panem Bogiem. W świecie duchowym nie ma barier czy ograniczeń fizycznej przestrzeni, tutaj nie potrzeba “czasu na dotarcie”. Uświadomienie sobie, że jest On teraz przy mnie i ze mną, i trwanie w tej świadomości, jest najważniejszą częścią modlitwy.
“Modlitwa jest wzniesieniem duszy do Boga lub prośbą skierowaną do Niego o stosowne dobra”
Św. Jan DamasceńskiTo, że Bóg jest niewidzialny nie znaczy, że jest nierealny czy nieobecny. Św. Paweł jasno mówił, że “w rzeczywistości jest On niedaleko od każdego z nas. Bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (Dz 17,27-28). Dobrze jest użyć wyobraźni, która jest też po to, aby uświadamiać sobie rzeczy realne, choć niewidzialne.
Trwaj w tej świadomości, przebywaj z Bogiem jak z przyjacielem, jeśli to czynisz, to już się modlisz. Ta właśnie postawa jest sercem modlitwy, wszystko inne jest dodatkiem. Podstawową trudnością z jaką będziesz się mierzył będą rozproszenia. Rozproszeniem na modlitwie jest wszystko to, co odrywa moje serce od Pana Boga. Za każdym razem, jak przyjdzie takie roztargnienie i zorientowałeś się, że uwaga uciekła w inne miejsce, ze spokojem i bez irytacji wróć do świadomości tego, że Bóg jest przy tobie i tym samym do modlitwy. Więcej o rozproszeniach przeczytasz tutaj.
-
Jeśli nie wiesz co mówić, weź do pomocy Pismo Święte lub modlitewnik
Choć bycie z Bogiem, jak z przyjacielem, jest istotą modlitwy, może się zdarzyć, że nie będziesz wiedział jak najlepiej wykorzystać ten czas. Mówienie sercem do Boga, który jest żywą Osobą jest potężną modlitwą, jednak może być tak, że nie będziesz wiedział co dalej mówić i jak mówić. Wówczas możesz posłużyć się Pismem Świętym.
Dobrym startem będzie tutaj Księga Psalmów, zawierająca wiele pięknych tekstów uwielbienia, prośby czy dziękczynienia. Możesz też skorzystać z dobrego modlitewnika, który zawiera wiele gotowych modlitw (o tym, jak modlić się takimi gotowymi modlitwami, możesz przeczytać tutaj). Przyzwoity modlitewnik zawsze zawiera dużo modlitw na wiele różnych okazji np. o znalezienie pracy, zdrowie, błogosławieństwo na drogę, za rodziców itd.
Trzeba jednak pamiętać, że słowa zawsze są czymś wtórnym, nigdy nie są istotą modlitwy. Słowa mają więc służyć mojej obecności przy Bogu, a nie ją zastępować. Jeśli moim sercem nie jestem przy Bogu, to tym bardziej nie będę przy Nim w słowach, które wypowiadam. Słowa nadają kształt mojej obecności przy Bogu, są sposobem mojego spędzania czasu z Nim, po to są właśnie wszystkie wypowiadane “formułki”.
Ilość czasu w ciągu dnia, który warto przeznaczać na modlitwę, zależy od etapu na którym się jest w duchowej drodze ku Bogu. Modlitwa dla duszy jest tym, czym pokarm dla ciała. Innej ilości pokarmu potrzebuje niemowlę, innej małe dziecko, a jeszcze innej młodzieniec czy dorosły człowiek. Rożni się tutaj nie tylko ilość, ale też i rodzaj – niemowlęciu nie damy mięsa, a z kolei dorosły nie nasyci się papką dla niemowląt. Podobnie jest z rozwojem duszy, w zależności od etapu rozwoju, inna jest potrzeba czasu przeznaczonego na modlitwę. Dobrym znakiem jest stopniowe zwiększanie czasu na modlitwę.
Generalna zasada brzmi, że lepiej częściej, a krócej niż rzadziej, a dłużej. Lepszy jest skromny posiłek, ale kilka razy dziennie, niż wielka uczta raz w tygodniu. Najważniejsze jest tutaj zacząć, choćby od krótkiego czasu czy najprostszych modlitw, z czasem wejdzie to w krew, a wówczas łatwiej będzie zwiększać ilość czasu spędzanego z Bogiem. Systematyczność w modlitwie jest siłą napędową rozwoju duchowego i wzrostu wiary czyli całej drogi ku Bogu. Kluczem na niej jednak nie są więc wielkie postanowienia, ale zaczynanie od tych drobnych, ale systematycznych.
Jeśli chcesz dokładniej zgłębić temat modlitwy, zachęcam do lektury poniższych tekstów:
- Jak modlić się gotowymi tekstami, formułkami?
- Co daje modlitwa i dlaczego naprawdę warto się modlić?
- Jak radzić sobie z rozproszeniami na modlitwie?
- Jak modlić się w codziennych sytuacjach?
- Dlaczego moje modlitwy pozostają niewysłuchane?
Ks. Krzysztof Śniadoch SAC
__________
Zdjęcia: www.wikihow.com